W ciągu dwunastu lat zbudował jedną z największych sieci aptecznych w kraju. Ambicje ma wielkie. Chciałby, żeby Ziko Apteki znane były również w Europie. Czy mu się uda? Jan Zając zdradził serwisowi Biznes na Ostro przepis na biznesowy sukces.

partnerem materiału jest Deutsche Bank Polska

Apteka nie jest sklepem i nigdy nie powinna się nim stać. Zarządzamy jedną z największych sieci sprzedaży detalicznej produktów aptecznych w Polsce, a nie zatrudniamy ani jednego sprzedawcy. Farmaceuci, to ludzie z misją służenia pacjentom. Studiują przez wiele lat, by przygotować się do pełnienia tej ważnej i odpowiedzialnej roli. Ich wiedza o możliwych schorzeniach, leczących je preparatach jest w wielu obszarach zbliżona do wiedzy lekarzy. Dodatkowo muszą być przygotowani, by udzielić porady odnośnie różnych dolegliwości pacjenta, nie ograniczają się do wybranej specjalizacji. W tym zawodzie nauka nie kończy się na studiach. Medycyna stale się rozwija, na rynku pojawiają się nowe preparaty i leki. Farmaceuta musi je wszystkie poznać i doradzić pacjentowi dobór właściwych. Farmaceuta musi posiadać również odpowiednie predyspozycje społeczne. Powinien być osobą otwartą na innych, umieć wysłuchać i zrozumieć potrzeby pacjenta i przekazać mu poradę w zindywidualizowany sposób. Połączenie realizacji misji farmaceuty z prowadzeniem sprawnie działającej sieci handlowej jest ogromnym wyzwaniem. Wiem jednak, że w tym zawodzie misja jest najważniejsza, więc moim zadaniem jest umożliwienie naszym farmaceutom jej wypełniania – zaczyna naszą rozmowę Jan Zając, który kieruje jedną z największych sieci aptecznych w naszym kraju.

Jan Zając może godzinami mówić o biznesie, który stworzył. Choć nie jest farmaceutą, branża apteczna to jego ogromna pasja. Jak to wszystko się zaczęło?

Biznesowe początki Jana Zająca sięgają szkoły średniej. Już wtedy daje się poznać jako świetny przedsiębiorca. Wrodzone predyspozycje do prowadzenia działalności handlowej bardzo przydają się, gdy razem z grupą znajomych zakłada firmę zajmującą się dystrybucją artykułów spożywczych. Na początku lat 90-tych w Polsce brakuje wielu produktów i szybko okazuje się, że postawienie na import towarów z zagranicy jest świetnym pomysłem.

Wyniki finansowe prowadzonego biznesu są bardzo dobre i otwierają się możliwości inwestycji w nowe obszary. Pomysł pojawia się, gdy żona Jana Zająca kończy studia farmaceutyczne. Wówczas postanawia on stworzyć miejsce, gdzie, jak sam mówi, „każdy pacjent poczuje się zaopiekowany”. W 2005 roku w kamienicy przy ul. Retoryka w Krakowie powstaje pierwsza Apteka Ziko. Nowa działalność rozwija się wolno, ale stabilnie. Pierwsze sukcesy zachęcają do dalszego działania.

Pomysł na biznes, który można prowadzić tylko na wsi. Jak otworzyć punkt apteczny? Wymogi, zezwolenia. Czy punkt apteczny się opłaca?

W miarę upływu lat tempo rozwoju wzrasta i dzięki temu po zaledwie 12 latach od otwarcia pierwszej placówki w ramach sieci Ziko Apteka funkcjonuje już ponad 160 aptek. Marka z lokalnej staje się ogólnopolską, obejmując zasięgiem teren całego kraju. To duże osiągnięcie na tak bardzo rozdrobnionym rynku. Według danych Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET, w Polsce działa ponad 425 sieci aptecznych mających po 5 i więcej aptek. To w sumie 41 proc. wszystkich funkcjonujących placówek. Tylko 20 sieci ma więcej niż 50 aptek, w tym siedem ma ich ponad 100. I w tej właśnie grupie jest biznes Jana Zająca.

Teoretycznie każdy może nauczyć się prowadzić firmę i zarabiać na realizacji różnych projektów. Wyuczone umiejętności mogą jednak nie wystarczyć, jeśli nie ma się odrobiny talentu i wielkiej pasji. To jak z grą na instrumencie. Każdy może nauczyć się jakoś grać, ale czy od razu stanie się drugim Mozartem? Mam w sobie wielkie pokłady energii i ogromną pasję do tego, czym się zajmuję. Nie boję cię ciężkiej pracy i czuję również, że zostałem obdarzony szczególnym zmysłem handlowym – przekonuje Jan Zając. Po chwili z uśmiechem na ustach przyznaje, że to pewnie „dobre geny”, bo już jego babcia przed wojną prowadziła sklep.

Ziko to sieć rozwijana na zasadzie franczyzy. W jej skład wchodzą apteki prowadzone przez niezależnych przedsiębiorców. Działanie na tym rynku jest trudne głównie ze względu na zakaz reklamy. Skutkuje on ograniczeniem zakresu nowoczesnej opieki farmaceutycznej. W Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Holandii apteki proponują pacjentom np. podstawowe badania diagnostyczne, pomiar ciśnienia czy cholesterolu. W Polsce takie działania mogą być traktowane jako zakazana reklama i podlegać wysokim karom finansowym.

Co świadczy o sile Ziko? Zdaniem Jana Zająca to przede wszystkim umiejętność zapewnienia stabilizacji finansowej całego przedsięwzięcia.

Nie zatraciliśmy się w skali działania. Nadal na każdą aptekę patrzymy indywidualnie. Każda placówka działa przecież w innym terenie, pacjenci pochodzą z różnych społeczności. To wymaga dostosowania sposobu pracy do lokalnych potrzeb. Uczyliśmy się tego przez lata. Teraz jesteśmy bogatsi o ponad 10 lat doświadczeń. W prowadzeniu naszego biznesu pomaga również rodzinny charakter przedsięwzięcia. Wszyscy znamy nasze mocne strony, predyspozycje, możliwości i umiejętności. Dostosowujemy do tego zadania, które dzielimy między siebie. To powoduje, że biznes przekłada się na nasze życie codzienne. Firma jest moim życiem, więc moje życie prywatne jest tożsame z życiem firmy. W firmach rodzinnych często polega się na intuicji. My jednak opieramy nasz biznes żelaznych regułach. Zawsze kalkulujemy, czy planowane przedsięwzięcie będzie się opłacać i nie wpłynie negatywnie na już osiągniętą pozycję – tłumaczy Zając

Bez stabilnych finansów nie da się rozwijać żadnej firmy.

Od zawsze zależało nam na budowie stabilnej i wiarygodnej firmy, również pod względem finansowym. Moje początki w handlu wiązały się ze sprzedażą zagranicznych artykułów spożywczych. Brzmi zwyczajnie, ale prowadzenie działalności w tamtych czasach łączyło się z wieloma wyzwaniami – uśmiecha się Jan Zając.

Żeby dokonać płatności dostawcom z Niemiec, czy Austrii dwa razy w tygodniu osobiście woziliśmy pieniądze do banku w Katowicach. Dziś wydaje się to absurdalne i niewiarygodne, ale wówczas tylko tam można było zrobić przelew zagraniczny – wspomina właściciel Ziko. Po tylu latach działalności cieszymy się bardzo dobrą reputacją i zaufaniem banków, więc nie mamy problemu z finansowaniem. Patrzymy na biznes długofalowo i jesteśmy dla naszych kontrahentów solidnym partnerem.

Odwaga i rozwaga to idealny fundament pod dynamiczny, a jednocześnie zrównoważony i bezpieczny rozwój. Sieć Ziko dowodzi swoim przykładem, jak silnym kołem zamachowym biznesu może być dobrze dobrane finansowanie zewnętrzne połączone z modelem franczyzowym. 165 aptek w 12 lat – to skala trudna do osiągnięcia dla firm, które postawiłyby na rozwój organiczny, bazujący wyłącznie na reinwestycji środków własnych – podkreśla Maciej Sus Dyrektor Departamentu Klienta Biznesowego Deutsche Bank Polska. Bank jest patronem tego materiału.

Tu możesz założyć konto dla firm Deutsche Bank 

A rynek jest coraz atrakcyjniejszy. Jak wynika z raportu firmy QuintilesIMS, wartość sprzedaży aptecznej w pierwszym półroczu 2017 roku wyniosła 16 mld zł, co oznacza wzrost o +4,5 % rdr, czyli o ponad 687 mln zł więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Gdy Jan Zając robi sobie przerwę od pracy z wielką radością żegluje. Uwielbia morza i oceany, kocha patrzeć na fale. Czuje się wyśmienicie, gdy zmaga się z żywiołami i udaje mu się z nimi wygrywać. I co ważne dla niego, to sport ekologiczny. Żeglarstwo wymaga też ciągłej czujności i podejmowania decyzji, to dobry trening przed kolejną rundą w biznesie – wyjaśnia.

Biznesowym marzeniem Jana Zająca jest by Ziko dostrzeli klienci nie tylko w Polsce. – Za wcześnie by decydować jaką ścieżkę dalszego rozwoju wybierzemy. Z całą pewnością będziemy Ziko rozwijać po to, aby stała się spółką globalną. Byłaby to dla mnie ogromna satysfakcja.
Jednak tak jak na oceanie, tak i w biznesie aptekarskim trzeba być przygotowanym na nieprzewidziane sytuacje. Ale zawsze warto próbować stawiać im czoła, bo tylko tak można odnieść sukces, zarówno w życiu prywatnym, jak i w biznesie – kończy Jan Zając.

Partnerem tekstu jest Deutsche Bank Polska

You may also like