Lodziarnia, centrum ogrodnicze czy wynajem sprzętu plażowego. Im bliżej wakacji tym więcej okazji do zarobku. Oto sensowne pomysły na biznes sezonowy.

9.04.2018

Biznes sezonowy to dla jednym źródło dodatkowego zarobku poza pracą na etacie, dla innych poratowanie finansów firmowych gdy działalność główna zwalnia (właśnie z powodu urlopów), dla jeszcze innych sposób…spędzania urlopu. Zimą zarabiają na organizacji wyjazdów na narty, a latem ich przychody stanowi sprzedaż lodów czy pizzy w nadmorskich kurortach.

Gdzie szukać miejsca na handel na morzem?

Najpopularniejszą działalnością jest różnoraki handel. Choć do wakacji jeszcze sporo czasu, już teraz warto „zaklepać” sobie dobre miejsce. Właśnie teraz (przełom marca/kwietnia) większość polskich miast turystycznych organizuje przetargi na wynajem powierzchni przeznaczonej na handel.

Ośrodek Sportu i Rekreacji w USTCE właśnie zbiera zgłoszenia od chętnych przedsiębiorców. .SZCZEGÓŁY TUTAJ

W Międzyzdrojach jest jeszcze szansa na kilka miejsc przy plaży – ZOBACZ TUTAJ

Świnoujście ma miejsca na działalność „na wodzie” ZOBACZ TUTAJ

To tylko trzy z kilkudziesięciu najbardziej znanych kurortów. Przetargi organizują najczęściej Urzędy Miasta/Gminy lub Ośrodki Sportu i Rekreacji, które zwykle zarządzają miejscami do prowadzenia handlu sezonowego. Informacji o organizowanych postępowaniach warto szukać właśnie na stronach tych instytucji.

biznes na ostro

Przy okazji warto wspomnieć, że właściciele takich nieruchomości często wskazują jakiego rodzaju działalność może być prowadzona w określonym miejscu. Jak tłumaczą, wszystko z dbałości o porządek handlowy. Miejsca przy plażach najczęściej wynajmowane są od maja do końca września. Ile to kosztuje? Przetargi z reguły rozstrzygane są według zasady „kto da więcej”. Nie warto więc sugerować się ceną wywoławczą bo ostateczna oferta może być znacznie wyższa.

Jeśli nie uda ci się znaleźć miejsca, które jest we władaniu urzędów publicznych, warto porozmawiać z właścicielami prywatnych działek blisko plaży. Może się zdarzyć, że uda się znaleźć dobrą „miejscówkę”. Musisz jednak wiedzieć, że spora grupa właścicieli takich terenów samodzielnie zarabia na turystach i nie muszą wynajmować miejsc na handel prowadzony przez kogoś innego. Dobre miejsce to szansa na spore zyski. Nie jest to jednak zasada pewna w stu procentach. Zdarza się, że miejsce nieznacznie oddalone od głównego deptaka cieszy się nie mniejszym zainteresowaniem. Z perspektywy biznesowej takie rozwiązanie może się opłacać bardziej.

Pomysł na biznes sezonowy

A na czym da się zarobić przy ładnej pogodzie? Postanowiłem przygotować spis kilku najbardziej popularnych pomysłów na wakacyjny biznes, a także tych, które niekoniecznie muszą być związane z czasem urlopu ale dają sporo zarobić.

Sprzedaż lodów 

Jeśli decydujesz się na sprzedaż lodów blisko plaży, w miejscach ciekawych turystycznie, warto postawić na kilka podstawowych smaków : śmietankowe, truskawkowe i czekoladowe, a także – szczególnie lubiane przez dzieci – „smerfowe” lub o smaku gumy do żucia. Nie zawsze warto się chwalić składem takich lodów 🙂 bo „nadmorski turysta ma się ochłodzić szybko i skutecznie”. Wystarczy to tego maszyna, która sama miesza i mrozi masę proszku z wodą. Nowe urządzenie to koszt ok. 30-40 tysięcy złotych. „Używkę” można mieć za ok. 7-8 tys. Dobrym rozwiązaniem może być wydzierżawienie sprzętu od lokalnej firmy, która weźmie też na siebie serwis. W przypadku sezonowej sprzedaży lodów „gałkowych” będziesz raczej zmuszony do oferowania klientom tzw. „no nejmów”. Znane marki, oferowane przede wszystkim we franczyzie, rzadko decydują się na podpisanie umowy jedynie na sezon. A umowa franczyzowa daje nam prawo handlu na określonym terenie.

Jeśli jednak twoja lodziarnia to punkt czynny cały rok, lokal ma sporo miejsc, a oprócz zwykłych lodów „kulkowych” chcesz oferować desery, warto postawić na wysoką jakość. Wtedy warto postawić na kilka nietypowych smaków. Nierzadko można spotkać lody o smaku bazylii, czy lawendy. Sam ostatnio spróbowałem w jednej z lodziarni zestawu pod nazwą „Czarny hit”. Miałem nadzieję, że będą to lody porzeczkowe lub jeżynowe. Okazało się, że to wanilia z dodatkiem barwnika spożywczego. Bleeee…

ZOBACZ: Wszystko co musisz wiedzieć, decydując się na biznes we franczyzie

Sprzedaż gofrów

Coraz rzadziej funkcjonują budki z samymi goframi. Obecnie ten biznes sezonowy uzupełniany jest o sprzedaż waty cukrowej, frytek, hamburgerów i przekształca się nawet w food truck – wciąż popularne ciężarówki z jedzeniem. Taki biznes możesz uruchomić za ok. 40 tys. złotych. Tyle kosztuje używany samochód do sprzedaży żywności. Nowy wraz z wyposażeniem to koszt przynajmniej 150 000 zł. Każdy samochód przygotowywany jest na indywidualne zamówienie dlatego jego przygotowanie może zająć przynajmniej miesiąc, dwa. Oczywiście możesz zdecydować się na leasing ale w takim wypadku raty będziesz płacić przez cały rok, nie tylko w sezonie. Jeśli więc masz pomysł na wykorzystanie food trucka również poza sezonem letnim (np. w innej lokalizacji niż nadmorski kurort) warto zainwestować w sprzęt najwyższej jakości.

Sprzedaż wakacyjnych gadżetów i pamiątek 

W tym przypadku najlepiej „schodzą” rzeczy relatywnie tanie, okulary przeciwsłoneczne, zabawki dmuchane czy torby plażowe. Asortyment, który sprzedaje się najlepiej nad morzem jest zwykle ten sam. Oczywiście ważne są mody, raz są to elementy „z Minionkami” innym razem bohater nowego filmu wchodzącego do kin. Zawsze wzięciem cieszą się elementy nawiązujące do konkretnego kurortu: tabliczki z nazwą miejscowości, magnesy na lodówkę, czy inne gadżety. Nawet jeśli wielu uzna to za „tandetę”, pamiętaj, że cały czas jest to znakomity biznes. Marże na takich produktach są wysokie, a klienci podczas urlopu raczej nie oszczędzają.

Jeśli trafisz na dobrą hurtownię takiego towaru, na pewno „podpowiedzą ci”, co najlepiej „pójdzie”. Gdy zdecydujesz się samodzielnie zaimportować ten towar z Azji licz się z tym, że sama dostawa zajmuje ok. 5-6 tygodni. I najczęściej od razu musisz zamówić cały kontener. Możesz też organizować park zabaw czyli wszelkiego rodzaju karuzele, trampoliny, parki linowe i inne tego typu atrakcje. Warto postawić fotobudkę – kto by nie chciał pamiątkowego zdjęcia z ładnego miejsca?

Wypożyczalnia sprzętu wodnego/rowerów/jeździków

W tym przypadku będziesz rozliczał się z klientami w formie wynajmu godzinowego lub na doby. Skalkuluj jakiej wartości sprzęt najbardziej będzie ci się opłacało wynajmować. Jeśli będzie tani i niskiej jakości, to często będzie się psuł, a co za tym idzie, niewielu klientów będzie mogło z niego korzystać. Przy drogim sprzęcie, naprawy będą rzadkie ale i ryzyko kradzieży będzie większe. Pamiętaj, że stosowane często „branie dowodu osobistego lub innego dokumentu pod zastaw” nie jest zgodne z prawem. By działać całkowicie legalnie, należy zawrzeć umowę z klientem.

Warto też zabezpieczyć się dobrą polisą. Szeroki zakres ochrony twojego biznesu gwarantuje największy polski ubezpieczyciel – PZU. Tutaj możesz zapoznać się także z warunkami ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, czyli takiego, które chroni przed szkodami powstałymi w wyniku działania twojego biznesu

Hotel dla zwierząt

Oczywiście biznes wakacyjny/urlopowy nie musi być kojarzony wyłącznie z kurortami. Szansa na zarobek pojawia się także w miastach na co dzień nie kojarzonych z aurą kanikuły. Urlopowicze nie zawsze mogą wyjechać na zasłużony odpoczynek ze swoim pupilem. Najmniejszych nakładów wymagają tzw. hotele wybiegowe, gdzie zapewnia się boks dla psa, wyżywienie i spacer. Jeśli dysponujesz sporą działką (najlepiej poza miastem) to za ok. 10-20 tysięcy złotych jesteś w stanie zorganizować taki biznes.

Jeśli nastawiasz się na klientów lepiej sytuowanych, możesz spróbować z hotelem w typie SPA> Wtedy dodatkowo zwierzaki będą mogły skorzystać z usług psiego fryzjera, zajęć na basenie lub towarzystwa profesjonalnego behawiorysty.

Ten biznes z sezonowego może łatwo przerodzić się w całoroczny. Sporą popularnością cieszy się możliwość zostawienia pupila na na 2-3 dni również poza sezonem urlopowym, gdy właściciel czworonoga wyjeżdża np. służbowo.

Biznes remontowy

Ciepłe miesiące to czas ożywienia w branży budowlanej. Sporo klientów indywidualnych decyduje się na odświeżanie mieszkań i domów. Sezon letni to czas najwyższych zysków dla ekip remontowo-budowlanych. Ze zdobyciem zleceń nie będzie problemu. Rynek cierpi na ogromny niedobór „złotych rączek”. I nie zmieni tego moda na „do it yourself”. Przewagą wielu fachowców jest dostęp do drogiego sprzętu najwyższej jakości, na który nie mogą pozwolić sobie często fani „zrób to sam”. Jeśli więc czujesz, że masz „fach w ręku” może warto zacząć realizować pomysł o własnym biznesie właśnie latem? Największy „ruch w interesie” pomoże zdobyć tak cenne w tej branży polecenia, które będą świetnym początkiem biznesowej przygody

Centrum ogrodnicze

Bogacące się społeczeństwo to coraz więcej domów z ogrodami. A to okazja do wspaniałego biznesu jakim jest centrum ogrodnicze. W tym przypadku warto postawić na wysokiej jakości rośliny. Te zawsze znajdą swoich amatorów. A jeśli połączysz to z pasją do roślin, sukces murowany. Co ważne, centrum ogrodnicze to wspaniały pomysł na biznes w małym mieście. Właściciele domów z ogrodami często wybierają sprawdzone miejsca, w których kupują rośliny. W przypadku tego biznesu potrzebny jest jednak spory kapitał. Musisz też liczyć się z tym, że taki biznes wymaga ciągłej obecności. Rośliny muszą być podlewane kilka razy dziennie i nieustannie pielęgnowane. 

Jakie formalności przy biznesie sezonowym

O tym, że w Polsce najmniejszy biznes nie ma lekko, nie trzeba przypominać. Choć politycy zapewniają, że niedługo będzie nieco łatwiej, na razie każda działalność zarobkowa, którą prowadzimy w sposób ciągły i zorganizowany wymaga założenia działalności gospodarczej. Nawet jeśli sprzedajesz niewiele ale robisz to regularnie, to musisz założyć działalność. Sprzedaż żywności wiąże się z uzyskaniem pozwoleń Sanepidu. Im bardziej skomplikowany biznes, tym obostrzeń więcej. Ale to już temat na inny wpis.

Oczywiście, możesz mieć sporo szczęścia i nie spotkać nikogo, kto poprosi cię o potwierdzenie zarejestrowania firmy ale po co ryzykować?

Co po sezonie?

Jeśli po sezonie nie masz zamiaru prowadzić firmy, zawsze możesz ją zawiesić. Najkrócej na rok, najdłużej na dwa lata. Zawieszenie możliwe jest tylko w sytuacji gdy nie zatrudniasz pracowników albo w sytuacji gdy współpracujesz z nimi na podstawie umowy zlecenia. Zawsze możesz też spróbować znaleźć sposób na to, jak zamienić biznes sezonowy w całoroczny.

I jak? Jakieś pomysły?

You may also like