Czy placówka bankowa w czasach online to dobry pomysł na biznes w małym mieście? Jak działa franczyza Credit Agricole?

Coraz silniejsza tendencja „przekierowywania” produktów i usług finansowych do świata cyfrowego rodzi przekonanie, że czas placówek bankowych przemija. Nic bardziej mylnego. Dobrze przemyślana koncepcja łączenia tradycyjnej bankowości opartej na doradztwie w placówce z możliwościami obsługi online staje się bazą do budowania przewagi konkurencyjnej. I to nie tylko dla klientów ale również pracowników i menedżerów, który angażują się w tworzenie zyskownego biznesu.

Credit Agricole, marka finansowa obecna w ponad 50 krajach świata stawia na rozwój poprzez franczyzę. Unikalny model pozyskiwania franczyzobiorców, a także wspierania ich i „prowadzenia” w biznesie przez kolejne lata powoduje, że to dobry pomysł na biznes w małym mieście.

Przykład? Darłowo to niewielkie miasto w zachodniopomorskim. Tutaj, przy reprezentacyjnym miejskim deptaku bez trudu odnaleźć budynek z logotypem Credit Agricole. Placówkę banku prowadzi Katarzynę Kabzińska. Jej historia doskonale pokazuje, że rozwój kariery i powiązanie swych biznesowych ambicji z konkretną marką przynosi wiele zysków.

Franczyza Credit Agricole

Specyfika modelu franczyzy Credit Agricole opiera się na założeniu, że prowadzący placówkę franczyzową ma stać na równi z dyrektorem oddziału prowadzonego bezpośrednio przez bank. Zarówno klient, jak i właściciel placówki nie mogą czuć różnicy w poziomie obsługi czy dostępie do produktów. Warto podkreślić, że jest to unikalne podejście w branży. Model wielu franczyz bankowych oparty jest na założeniu, że placówki partnerskie oferują podstawowe produkty, a te bardziej wymagające sprawy załatwiane są w placówce własnej, zwykle zlokalizowanej w mieście wojewódzkim, a przynajmniej powiatowym.

Credit Agricole stawia w swojej koncepcji na równorzędność każdego z kanału obsługi klienta i sprzedaży. Takie podejście powoduje, że bardzo rozważnie dobiera się partnerów, którzy będą prowadzić placówkę. Marce zależy na długoletniej współpracy przy prowadzeniu placówki. Wszystko dlatego, że placówki uruchamiane są w małych miastach. W takich lokalizacjach biznes oparty jest na relacjach i częste zmiany operatorów placówek nie są wskazane.

Dla nas istotne jest to, że budując franczyzę, wiążąc się z franczyzobiorcą, chcemy się wiązać na lata. Decydując się na otwarcie placówki w danej miejscowości, chcemy w niej pozyskiwać klientów. A zarazem mieć pewność, że jesteśmy tam dziś, będziemy za rok i będziemy także za kilka lat. Dlatego tak istotne jest to, by dwie strony w momencie rekrutacji dobrze zbadały swoje intencje” – mówi Mirosław Ziółkowski, dyrektor departamentu sprzedaży placówek partnerskich Credit Agricole.

Czy prowadzenie placówki bankowej się opłaca?

Marka znalazła też sposób na zmiany trendów w bankowości i rozwój kanałów online. Gdy konkurencja zamyka placówki bankowe w mniejszych miejscowościach, Credit Agricole zamiast walczyć z nowoczesnością, umiejętnie łączy to z tradycyjną bankowością.

Nie chcemy wykluczać z rynku finansowego klientów z mniejszych ośrodków. Chcą i doceniają obsługę w placówce przy wsparciu kanałów online – mówi Damian Ragan, wiceprezes Credit Agricole. A dyrektor Ziółkowski dodaje: – „Istotne jest to, by pracownicy partnera czuli się częścią większej grupy, aby mogli powiedzieć, jestem częścią Credit Agricole”. Stąd mocne wsparcie poczynając od onboardingu, przez szkolenia, mentoring po współpracę z centralą.

Dla prowadzących placówkę bankową jest to ważne o tyle, że niezależnie od tego, czy klient zostanie pozyskany poprzez kanał tradycyjny, czy online, przychody z tym związane przekierowane są bezpośrednio do opiekuna przypisanego danemu klientowi. Mówiąc wprost. Jeśli placówka terenowa przekona do produktu klienta, a ten kupi produkt korzystając z kanału internetowego, to doradca i tak odbierze należną mu prowizję.

Jak otworzyć placówkę bankową?

Pozytywny wynik rekrutacji pozwala na uruchomienie własnej placówki partnerskiej. Od momentu podpisania umowy, to jej uruchomienia potrzeba około kilku tygodni.

Z perspektywy biznesowej oferta Credit Agricole jest o tyle ciekawa, że firma pomaga franczyzobiorcy we wszystkich aspektach prowadzenia działalności. Pracownicy partnera są szkoleni razem z  pracownikami banku, biorą udział w tych samych spotkaniach i wydarzeniach. Gdy inne marki tworzą specjalne działy wyznaczone tylko do obsługi partnerów, w Credit Agricole, są oni traktowani na równi z pozostałymi członkami struktur. „Jako partner to ja decyduję o zatrudnianiu, premiowaniu czy choćby organizacji akcji lokalnej – na przykład czy pójdziemy z pączkami na rynek w tłusty czwartek do ludzi. To pozwala się poczuć sterem, żeglarzem i okrętem” – mówi Katarzyna Kabzińska.

Dokładnie określone procedury, a także pomoc – choćby w sprawach związanych z prowadzeniem biznesu, wszystkimi formalnościami, które temu towarzyszą, a nawet wsparcie w zarządzaniu majątkiem, by finansowanie biznesu było stabilne, znacznie ogranicza ryzyko biznesowe.

Prowadzenie własnego biznesu zawsze się wiąże z ryzykiem, ja je zminimalizowałam przez to, że weszłam we współpracę z firmą, którą wcześniej znałam. Zatrudniam 7 osób. Dla małego przedsiębiorcy to jest sporo. Przez to, że znam firmę od podstaw, to ryzyko zostało zminimalizowane. Czasy się zmieniają, przyszła pandemia, ale jestem mocno zdeterminowana. Mam pod sobą dobry zespół, który jest moim skarbem” – przyznaje.

W przypadku Pani Katarzyny to się udało. Nie tylko prowadzi dobrze prosperującą placówkę partnerską, ale także doskonale łączy obowiązki zawodowe z byciem mamą trzech synów. To pokazuje, że wejście we franczyzę, choć wiąże się z ciężką pracą i stałym rozwojem, pozwala na dobre budowanie balansu między życiem zawodowym oraz prywatnym.

materiał powstał we współpracy z Credit Agricole

 

You may also like