Dlaczego szkolenia nie zawsze się sprawdzają i czy rynek szkoleniowy czeka rewolucja? Szymon Berbeka, konsultant biznesowy i marketer chce sprawić, że szkolenia internetowe przestaną kojarzyć się z produktem niskiej jakości.

Lubisz działać poza systemem. Zająłeś się szkoleniami bo nie odpowiada ci powszechna edukacja…

Nie czuję się buntownikiem. Chcę raczej pokazać, jak ludzie chcą się uczyć. Kiedyś miałeś dostępne tyle wiedzy ile udało się zdobyć na wykładach, czytając książki itd. Dziś wszystko jest w google, google jest w telefonie, a telefon mamy przy sobie. Dlatego w wielu przypadkach uczenie się na pamięć rzeczy, których nie musimy pamiętać na co dzień, choćby ze względu na naszą pracę – jest stratą czasu. To co stworzyłem to odpowiedź na rozczarowanie, które przeżyłem na etapie standardowej edukacji. Wiele informacji, które w szkole otrzymałem do niczego mi się nie przydały. Obliczanie funkcji, o których zastosowaniu praktycznym nie mam do końca pojęcia, albo uczenie się na pamięć określonych rzeczy z geografii, które trudno wykorzystać, poza wąskimi specjalizacjami, nie powodowały, że z nadzieją patrzyłem na przyszłość.  To była tylko wiedza teoretyczna. Postanowiłem więc szukać wiedzy praktycznej i odkryłem rynek szkoleniowy, który choć nie jest bez wad, przekonał mnie do siebie koncentracją na praktycznej wiedzy.

A takie złe podejście do nauczania powoduje frustracje u pracodawców, którzy mają problem ze znalezieniem ludzi do pracy.  Czego dziś nam najbardziej brakuje na rynku pracy?

Przedsiębiorcy najczęściej są zdania, że dziś pracownikom brakuje zaangażowania. Wielu pracowników chce się prześlizgnąć przez każdy dzień w pracy. Szczególnie częste jest to u młodego pokolenia, które mniej docenia możliwość godnej pracy. Drugą sprawą jest brak koncentracji. Tu powodem jest rozwój technologii, które przyzwyczajają nas do tego, że jeśli coś co widzimy nam się nie podoba, wystarczy ruch palcem, już jest nam serwowane coś innego. Kolejną kwestią jest odpowiedzialność za podejmowane i realizowane zadania – bez niej projekty się rozwlekają, wina jest zrzucana na innych, a nikt nie bierze na swoje barki kłopotów organizacji. Tych umiejętności brakuje, ponieważ trudno powiedzieć, gdzie mielibyśmy się ich uczyć. To oczywiście nie wszystko – w kursie Business Skills Academy zebrałem 48 umiejętności, które uznałem na podstawie dostępnych badań i statystyk za najbardziej potrzebne i najbardziej wartościowe na rynku pracy i stworzyłem niezwykły kurs.

W czym przejawia się jego niezwykłość?

Szkolenia stacjonarne mają tę wadę, że pracownik, którzy bierze w nim udział, jest wyłączony z pracy przez jeden cały lub kilka dni. Gdy zdobywa wiedzę, robi to w niecodziennych warunkach – na sali szkoleniowej. Po powrocie do pracy wykorzystuje mały procent zdobytej wiedzy. Jeśli zdecyduje się na e-learning często zdany jest na ofertę szkolenia przygotowanego jako prezentacja power point z nagranym głosem lektorskim. Ludzie przy tym zasypiają. Ja postawiłem na microlearning w dynamicznej formie..

Czyli?

Uczenie się małymi kroczkami. Regularnie, codziennie po 5 minut zamiast udziału w całodziennym szkoleniu. Każdy program, nawet taki który znakomicie sprawdza się w przypadku szkoleń stacjonarnych, można przełożyć na o wiele efektywniejszą formę microlearningową. Po każdym odcinku uczestnik zostaje z ćwiczeniem do wykonania, które bazuje na jego obecnych projektach, problemach i możliwościach.

Dlaczego to jest skuteczne?

Po pierwsze jest to bardziej naturalna forma nauki. Zamiast zbierania wiedzy i podchodzenia do przełożenia jej na czyny, jest krótka formuła: wiedza – praktyka, wiedza – praktyka. Po drugie, 5 minut na naukę pracownik jest w stanie znaleźć każdego dnia. Jadąc do pracy autobusem, korzystając z przerwy na kawę,  czy nawet czekając na spóźniającego się klienta. Nie ma wówczas wymówki, że brakuje mu czasu na naukę. Atutem jest też niezwykła jest też forma graficzna, oparta na ruchomych animacjach. Dodatkowo co tydzień jest test sprawdzający. Zarówno zarządzający firmą, jak i uczestnik mogą szybko dowiedzieć się, na którym etapie kursu są.

A skąd wiesz, że twoja metoda szkolenia jest właściwa?

Z jednej strony z doświadczenia na rynku szkoleniowym. Blisko 10 lat w branży pozwoliło mi zauważać co działa, a co nie. Z drugiej strony mamy coraz większą liczbę badań ukierunkowanych na lepsze działanie przedsiębiorstw i pracowników – począwszy od uczelni które angażują się w taki projekty, a kończąc na takich firmach jak Microsoft czy Google, które uruchamiają swoje projekty badawcze. Także badania psychologiczne ukierunkowane są na radzenie sobie z takimi tematami, jak siła woli, motywacja czy podejmowanie decyzji. Nikt nie wie wszystkiego, dlatego w takim przypadku trzeba umieć wykorzystywać wiedzę, którą zbieramy kolektywnie, na całym świecie.

Business Skills Academy obejmuje z góry określony zakres umiejętności. Wybrałem najczęściej pojawiające się problemy, o których mówią pracownicy i pracodawcy. Wychodzę z założenia, że istnieje zbiór umiejętności, który pozwala efektywnie pracować. Nie koncentruję się na umiejętnościach specyficznych i twardych, ale na umiejętnościach potrzebnych niemal każdemu, jak komunikacja czy efektywność. Dla osób, które nie są świadome swoich umiejętności udostępniam serwis b-quiz.pl, gdzie zupełnie za darmo można zweryfikować, jak nasze podejście do pracy i codzienne zachowania wpływają na nasze wyniki zawodowe.

Da się na tym zarabiać?
Zajmowałem się kiedyś sprzedażą szkoleń nagranych kamerą w formie półgodzinnych modułów i wychodziło to całkiem dobrze. Business Skills Academy ma jednak większe możliwości sprzedażowe, a mnie
interesuje skala. Mówimy to u 300 animacjach, które trzeba zilustrować, napisać, stworzyć do tego stronę internetową. To jest około 150 000 złotych kosztów na start. Gdybym nie miał doświadczenia w sprzedaży podobnych produktów, pewnie bym się nie zdecydował.

Ile czasu zajęło przygotowanie tego projektu?
Jest gotowych 200 odcinków, codziennie dochodzi jeden. Jeśli więc ktoś zapisze się pierwszego dnia, to spokojnie zdążymy zrealizować resztę. To jest projekt wymagający dużej dozy cierpliwości bo jego przygotowanie zajmuje półtora roku.

A ryzyko finansowe?
Jest to nowa marka, spora inwestycja jak na 1 osobę, więc oczywiście ryzyko istnieje.

Od 18 roku życia jestem dość aktywny zawodowo. Miałem okresy gdzie przez 40 dni, łącznie z sobotą i niedzielą pracowałem od 7 do 20. Jestem przyzwyczajony do długiej, intensywnej pracy. Pozwoliło mi to odłożyć jakąś część pieniędzy. Jeśli więc się nie uda, a zawsze oprócz najlepszego trzeba też zakładać najgorsze, to Business Skills Academy będzie wpisem do CV, który pozwoli mi zarabiać na swojej wiedzy i doświadczeniu dla innych firm

Nie znalazłem na całym świecie tak rozległego i dobrze przygotowanego produktu e-learningowego. Zarówno dla osób które chcą się rozwijać jak i dla firm. Potencjał jest więc ogromny.

 

You may also like